sobota, 2 stycznia 2010

Warsztat : P-51D "Hun Hunter from Texas" H.W.Brown'a

Od kilkunastu dni pracuję nad P-51D 1:48 ICM, jest to niezły zestaw pod warunkiem że trafimy na dobre jakościowo oszklenie i wypraski bez "niedolewek" i zniekształceń. Podczas budowy jedyną poważniejszą korektą było odcięcie płetwy  i wyprofilowanie tyłu kadłuba .Samolot Browna należał do wczesnych wersji, jeszcze bez płetwy polepszającej stateczność z "pełnymi" zbiornikami.

Model uzupełniłem żywiczną kabiną Aires 4072 i wnękami podwozia 4219.Są to najlepsze zestawy na rynku dedykowane do modeli Mustangów Tamiyi (ICM to kopia Tamki, chyba... "piracka")




Spasowanie kabiny Airesa jest bardzo dobre, jedynie kłopot stanowi element z tablicą przyrządów i celownikiem który jest zbyt odgięty do dołu ,musiałem te elementy prostować podgrzewając żywicę w gorącej wodzie.Podłogę kabiny przed drążkiem"wykleiłem" kalkomanią która  naśladuje drewnianą powierzchnię.Te znakomite kalki otrzymałem kiedyś od Wojtka Fajgi.
 



Spasowanie wnęk wymaga usunięcia dużej ilości tworzywa z górnej części skrzydeł .Po szlifowaniu grubość tego elementu to zaledwie około 0,4 mm.



Wykorzystałem do tego
końcówkę do szlifowania paznokci osadzoną na szlifierce Dremela .Daje ładną równą powierzchnię, łatwo kontroluję ilość usuwanego materiału i nie zasklepia się opiłkami plastiku.


 

W odróżnieniu od modelu Hasegawy tył jest troszkę trudniejszy do korekty ,Hasegawa w miejscu płetwy daje więcej plastiku ...W modelu Tamiyi po odcięciu powstaje pokaźna dziura. Do zaślepienia szczeliny i korekty ogona wykorzystałem masę modelarską Magic Sculp...



Zestaw ICM jest trudniejszy do spasowania i trudniej utrzymać prawidłową geometrię całości, wymaga więcej pasowania, szlifowania niż oryginał Tamiyi. Kadłub nie ma kołków ustalających i jest przeważnie pokrzywiony.
c.d.n

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz