poniedziałek, 27 września 2010

Warsztat: Hurricane Mk.1, RF-J, 303 Squadron, Hasegawa 1:48 cd.

"...Gdy owego 15 września 1940 roku, po południu między godziną trzecią a trzecią minut trzydzieści, niedobitki rozgromionej Luftwaffe zmykały ku Francji, wielka bitwa, zwana Bitwą o Brytanię, była rozstrzygnięta. Mało Brytyjczyków, zasiadających tego popołudnia do swej codziennej herbaty, świadomych było wielkiego zwycięstwa. Jeszcze mniej sobie uświadamiało, że owa godzina była jedną z tych nielicznych, które rozstrzygały losy tej potwornej wojny..." 
Obrazek 
Fragment z książki Arkadego Fiedlera, która ponad trzydzieści lat wstecz pobudziła we mnie zainteresowanie lotnictwem i w niedługim czasie modelarstwem. Potem był gdzieś nad stacją benzynową w południowej Anglii ryk Merlina - maszyny w "naszym" malowaniu, jakieś modele w 1:72 , niedokończony Hurri od Airfix...tak, tego się nie zapomina.Przyszedł czas na Hurrican'a Hasegawy .Skompletowałem trochę drobiazgów .Sam zestaw plus airesowe powierzchnie sterowe zdobyłem dzięki Koledze z za oceanu. Jest to wersja Trop ale nie ma problemu z przerobieniem na zwykłą Mk.I. Model będzie powstawać powoli, bo w między czasie inne rzeczy na głowie.
Wstępne pasowanie i ... nie jest źle. Martwiłem się trochę innym kolorem tworzywa przodu kadłuba ale pasuje całkiem ładnie i do tyłu i skrzydeł.
Tu trochę gorzej , znana wada ale chyba nie taka straszna .Trochę dziwnie to wygląda jak na takiego potentata...

Ta faktura płótna w całym modelu jest trochę przerysowana, pewnie po malowaniu podkładem wyjdzie trochę łagodniejsza.

2 komentarze:

  1. Witaj,

    Przyglądam się od jakiegoś czasu, bardzo fajnie, że masz jedną stronę, na której zebrałeś część swoich dokonań.

    Hurricane w miniaturze chyba ogólnie nie ma szczęścia. W Revellu w skali 1/72 podobnie niezrozumiały podział płótna... Ciekawym, co zrobisz z tym u siebie.

    Pozdrawiam,
    Robert (Bercik)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj,
    Robiłem tego Revella, zaraz po pojawieniu się w sprzedaży.Niestety jak większość modeli z tego czasu nie wytrzymał wstrętnych :-) małych łapek...
    Spróbuję poprawić Magic sculpem to przejście na dole kadłuba i wyszlifować trochę tą całą powierzchnię po malowaniu powierzchniakiem Gunze.Niestety mam teraz inne priorytety i z tym projektem będzie szło dosyć wolno.

    OdpowiedzUsuń